Forum Forum filmów i seriali Strona Główna Forum filmów i seriali

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

~STRESZCZENIA ODCINKÓW~
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum filmów i seriali Strona Główna -> Magda M.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 3:27, 15 Mar 2006    Temat postu:

Odcinek 17 wtorek
14 marca

Idealną dziewczyną dla Mariana byłaby bez wątpienia... dachowa kotka. Dla Piotra jest nią natomiast, ta która ucieka, chowa się po kątach, ma mnóstwo wątpliwości i wiele powodów, aby zniechęcić do siebie takiego faceta, jak on. Magda słysząc to, ogłasza koniec problemów, odrzucania i wątpliwości – jest uleczona!
Magda i Piotr budzą się wtuleni w siebie i szczęśliwi. W tym samym czasie Agata „trenuje” Wojtka w kategorii ubiór. Wprowadza w praktyce pierwszą zasadę PR , której nauczyła się podczas szkolenia przeprowadzonego w firmie: jeśli nie chcesz być szarakiem, nie ubieraj się jak szarak... W myśl tej reguły zakłada prawnikowi pstrokaty krawat, przekonując go, że w takim stroju już niebawem zostanie gwiazdą polityki lub telewizji.
Poranek wszystkim upływa na zastanawianiu się, jak radzi sobie para „gołąbków”. W kancelarii „Korzecki i Płaska” Wojtek przekazuje Marioli najświeższą wiadomość od Agaty: Magda poszła spać o 4.00 rano i to nie sama. Mariola z radością rzuca się Wojtkowi w ramiona. Bartka już na wejściu do kancelarii Waligóry najbardziej interesuje brak słoneczników od wielbiciela Magdy. Kasia szybko informuje, że słoneczniki są obecne wraz z samym wielbicielem. Prawnik kieruje swoje pierwsze kroki do gabinetu Magdy, gdzie natyka się na całującą się parę „gołąbków”. Komplementuje Magdę i sugeruje jednocześnie, że jest młodej prawniczce zawsze bardzo potrzebny. Piotr i Bartek wyraźnie ze sobą rywalizują.
Wojtek z Mariolą ponownie padają sobie w ramiona – tym razem powodem, a może pretekstem, są... przeprosiny. Gdy do kancelarii wchodzi Piotr, ci odskakują od siebie, jak oparzeni. Tłumaczą, że przyjacielski uścisk wymieniają tylko z powodu radości, że Piotr i Magda wreszcie się dogadali. Piotr z miejsca zauważa przedziwny krawat Wojtka. Ten powtarza słowa Agaty i pierwszą zasadę PR: wyróżniaj się. Dodaje przy tym mimochodem, że przecież nie mógł powiedzieć swojej dziewczynie, że woli być szarakiem... Piotr zastanawia się, do czego jeszcze Agata będzie w stanie Wojtka przekonać. Ten zmienia temat i pyta wspólnika o Magdę. Piotr nie ma wątpliwości. Z Magdą nie jest mu dobrze... Jest wspaniale. Przyrzeka ponadto uroczyście być od tej pory beznadziejnie szczęśliwym.
Magda rozmawia z Krzysztofem Tułowiczem. Mężczyzna na miejsce spotkania wybiera muzeum militariów. Opowiada barwnie o wojskowych tradycjach swojej rodziny, twierdząc jednocześnie, że ma kompleks urzędnika zajmującego się statystyką, na dodatek molestowanego przez szefową. Magda nie potrafi zrozumieć, dlaczego jej klient upiera się przy pozwie, skoro i tak odszedł z firmy. Ten wyjaśnia, że bezpodstawne plotki o romansie z szefową doszły do jego dziewczyny - Diany, zależy mu więc na tym, aby sąd potwierdził jego niewinność. Do Magdy w międzyczasie dzwoni Sebastian, a Krzysztof ponownie zaczyna snuć militarne opowieści. Magda przerywa mu, pytając, czy jest w stanie pójść na ugodę z firmą. Krzysztof zbywa ją krótkim „nie wiem” i ciągnie temat czołgów...
Rozmowę Marioli z Piotrem o relacjach dziewczyny z Jackiem przerywa wejście do kancelarii państwa Czerskich. Para, która jeszcze niedawno miała się rozwodzić, wygląda na szczęśliwą i zakochaną. Czerscy zapraszają prawnika na kolację, dodając, że chętnie widzieliby u siebie także Magdę. Piotr wyjaśnia, że prawniczka nie jest już jego koleżanką, tylko kimś znacznie bliższym.
Wieczorem Magda spotyka się z Piotrem. Para ma już na koncie pierwsze zdania w swoim prywatnym, erotycznym słowniku: mrużyć oczy... Taką propozycję składa dziewczynie Piotr. Magda woli jednak „ponegocjować”, czyli poleżeć w wannie. „Negocjując”, ogląda zdjęcia Piotra z dzieciństwa. Szczególną uwagę zwraca na jego pierwsze miłostki, w końcu dociera do fotografii Piotra i jego żony, Doroty. Małżeństwo wyglądało na takie szczęśliwe... Młoda mecenas jest nieco zazdrosna. Szybko jednak „negocjacje” w wannie kończą się „mrużeniem oczu”...
Sebastian włóczy się bez celu po mieście. Zaczepiony przez kloszarda, daje mu pieniądze na alkohol, prosząc, aby ten wypił za szczęście Magdy.
Magda spędza z Piotrem kolejną noc. Czule wpatruje się w śpiącego mężczyznę... Nie mogąc zasnąć, wstaje. Zauważa w swojej komórce kilkanaście nieodebranych połączeń od Sebastiana. Oddzwania, ale przyjaciel ma wyłączony telefon. Przegląda album ze zdjęciami Piotra. Po namyśle wyciąga z niego fotografię Piotra z Dorotą.
Kolejny ekstrawagancki krawat Wojtka zaskakuje Mariolę. Zauważając jaskrawoczerwone skarpetki kolegi, kpi pytając, czy bieliznę też ma pod kolor. Wojtek broni się twierdząc, że tylko dba o swój image. Mariola przekomarza się i żartem odradza koledze założenie spodni w kwiatki podczas występów w telewizji.
Magda z Tułowiczem spotykają się z Janicką, jego byłą szefową i jej adwokatem. Mecenas tłumaczy, że propozycja ugody wynika z braku czasu jego klientki. Tułowicz upiera się jednak przy pozwie. Magda wspomina spotkanie w sądzie z adwokatem Janickiej. Wygrała wtedy sprawę, reprezentując grupę ludzi poszkodowanych przez pracodawcę. Janicka obiecuje Tułowiczowi pieniądze, ale mężczyzna nie ma zamiaru iść na ugodę. Po spotkaniu Magda telefonuje do Sebastiana, aby dowiedzieć się, dlaczego dzwonił do niej wczoraj aż kilkanaście razy. Przyjaciel ją zbywa.
Podczas spotkania ekipy „Korzecki i Płaska” Mariola informuje o dwóch przelewach od Julii Szulc. Piotr poleca odesłać pieniądze wraz z pismem zawierającym rezygnację. Udziela też Marioli krótkiej i konkretnej rady - jeśli nie chce być z Jackiem, niech mu to powie, a jeśli chce... to też niech mu to powie. Takie to proste, a jednocześnie trudne do wykonania...
Magda ponownie spotyka się z Krzysztofem Tułowiczem w muzeum wojskowym. Informuje, że firma, którą ten zaskarża, proponuje bardzo dogodne warunki ugody. Mężczyzna jest uparty. Argumentuje, że oferowana suma to tylko 1/3 tego, czego się domaga, a jemu zależy na przekazaniu pieniędzy na rzecz organizacji zrzeszającej kombatantów. Prawniczka uświadamia Krzysztofowi, że jeśli sąd uzna, że czerpał korzyści (służbowe wyjazdy, kolacje, premie, wysokie uposażenie) z molestowania, to może anulować całość roszczenia. Janicka ma ponadto świadków, że Krzysztof był dla niej bardzo miły. Magda jest coraz bardziej zaintrygowana uporem klienta i wyraża chęć rozmowy z jego narzeczoną.
Bartek flirtuje z Kasią, a następnie z Magdą, której wyjaśnia, że przestał w końcu udawać drania. Magda nie jest pewna, czy nowe oblicze do Bartka pasuje. Jacek odwozi Mariolę do domu. Stara się ją namówić na wizytę u siebie. Ta śmieje się pytając, czy ma nową kolekcję płyt, ale na pożegnanie namiętnie całuje go w usta.
Wojtek podczas spotkania z klientem, pozwanym przez byłego wspólnika, odbiera telefon od Agaty. Zamiast zająć się interesantem, robi do słuchawki „tygrysa”. Klient oburzony nieprofesjonalnym zachowaniem prawnika, opuszcza kancelarię, na odchodnym dodając, że nie chce przeszkadzać mecenasowi w warczeniu do słuchawki...
Magda spotyka się z Dianą, narzeczoną Krzysztofa. Dziewczyna wyznaje, że całe biuro mówiło o romansie jej chłopaka z szefową. Diana zdaje się nie wierzyć, że była to tylko plotka. Jest ponadto w ciąży, o czym nie informowała Krzysztofa, aby nie wywierać na nim presji. Magda stwierdza, że jej klient złożył pozew tylko ze względu na Dianę. Dziewczyna reaguje na to stwierdzeniem: „Niech robi co chce”.
Wojtek zaczyna mieć wątpliwości odnośnie związku z Agatą. „Napada” na Mariolę twierdząc, że dziewczyny chcą mieć faceta, a gdy już go mają, to nic im nie pasuje... Jest zażenowany własnym krawatem, skarpetkami i tym, że zrobił przy kliencie „tygrysa”, którego zresztą prezentuje Marioli w całej okazałości. Mariola wspomina, że podobnie postępowała z Jackiem – robiła wszystko, aby jej nie zostawił. Dlaczego takie tematy łatwiej porusza się z przyjacielem niż z własnym partnerem? Dlaczego Mariola i Wojtek patrzą sobie w oczy odrobinę za długo?
Magda spotyka się z Sebastianem w parku. Wyznaje mu, że jest zapracowana i szczęśliwa. Sebastian wyraźnie przechodzi kryzys, ale stara się to zatuszować, mówiąc tylko, że tęskni za wspólnymi pogaduchami z przyjaciółką, a nawet za bólem ucha od słuchawki... Na odchodnym robi Magdzie zdjęcie, w które długo się wpatruje na wyświetlaczu cyfrowego aparatu.
Wojtek rozmawia ze swoją dziewczyną na temat szalonych krawatów i skarpetek. Ta jednak rozumie jego słowa opacznie i cieszy się, że prawnik jest dumny z nowego image. Wojtek zamiast zdementować, budzi w sobie „tygrysa”, który chce złapać i pożreć ponętną Agatę...
Na nocnym stoliku Magdy leży zdjęcie Piotra z Dorotą. Prawniczka ogląda je zaniepokojona. Nawet telefon od Piotra nie jest w stanie jej uspokoić. Magda jest po prostu zdrowo gwizdnięta, jak wyjaśnia Marianowi. A może jednak istnieją powody do niepokoju?
Julia Szulc nie przyjmuje rezygnacji Piotra, stwierdzając, że wcale nie chciała z nim spędzić nocy, a prawnik po prostu źle odczytał jej intencje. Co do tych ostatnich nie ma wątpliwości nieco zazdrosna Magda, która żartem radzi Piotrowi, aby doprowadził swoją klientkę do bankructwa.
Na kolacji u Czerskich Magda i Piotr oglądają zdjęcia z ich romantycznego rejsu. Magda proponuje Halinie Czerskiej pracę w fundacji „Femina”, ale ta stanowczo odmawia.
Nocą Piotr rozanielonym wzrokiem wpatruje się w śpiącą Magdę. Tymczasem miasto nie śpi, a do stolicy przylatuje Dorota. Jadąc taksówką z Okęcia dzwoni do Piotra...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 19:29, 17 Mar 2006    Temat postu:

krotkie streszczonie 18 odcinka

W kancelarii Waligóry pojawia się nowa praktykantka - Jagoda Rajewska (Marta Żmuda). Energiczna 25-latka to osoba bardzo bezpośrednia i nieco nieobliczalna. Dziewczyna jest córką sędziego Trybunału Konstytucyjnego, Edmunda Rajewskiego, którego studentem był niegdyś Wiktor Waligóra. Niedawno skończyła studia prawnicze i zdała egzamin na aplikację. Waligóra tymczasem prowadzi sprawę Dzianickiej, kobiety, którą córka jej męża, próbuje pozbawić spadku. Mąż pani Dzianickiej umarł i wydziedziczył swoją córkę z pierwszego małżeństwa. Córka twierdzi jednak, że ojciec sam nie mógł podjąć takiej decyzji i że nakłoniła go do tego jego druga żona. Waligóra dociera jednak do matki dziewczyny. Okazuje się, że dziewczyna nie jest biologiczną córką zmarłego. W kancelarii Piotra pojawia się Julia Szulc. Tym razem z konkretna sprawą. Właśnie sprzedała dom, nowy właściciel zwleka jednak z zapłatą. Julia chce, żeby Piotr odzyskał dla niej pieniądze. Tymczasem Dorota próbuje umówić się na spotkanie z Piotrem. On nie widzi takiej potrzeby. W końcu jednak umawia się z byłą żoną, o czym informuje wcześniej Magdę. Podczas wspólnego spotkania Dorota wyznaje Piotrowi, że jej związek z Johannem, dla którego wcześniej zostawiła Piotra, to już przeszłość. Dorota ma nadzieję, że Piotr do niej wróci, ale kiedy dowiaduje się, że on związał się z Magdą, wycofuje się i oddaje mu cenny model motocykla, który Piotr zostawił w Szwajcarii. Wieczorem Piotr znajduje u Magdy zdjęcie swoje i Doroty, które Magda wcześniej zabrała z jego albumu. Jest trochę zaskoczony. Jacek nieustannie zabiega o względy Marioli. Wojtek nadal, choć niechętnie, ubiera się pod dyktando Agaty. Łukasz wciąż przeżywa rozstanie z narzeczoną i prosi Magdę o radę. Ona namawia go, żeby poczekał na "tę jedną jedyną".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 9:57, 22 Mar 2006    Temat postu:

Odcinek 18 wtorek
21 marca

Dobrze obudzić się z nadzieją na lepszy dzień. Idealnie jest jednak, kiedy leży przy nas ktoś, kto nie może się doczekać momentu, gdy otworzymy oczy lub zaczyna tęsknić, zanim wyjdziemy z domu... Szczęście ma różne twarze. Dla Magdy to Piotr. Dla Wiktora Waligóry rodzina – żona Karolina , za którą szaleje i gromadka dzieciaków.
Jacek odprowadza Mariolę do pracy. Chłopak czuje się w biurze bardzo swobodnie. Do kancelarii wchodzi Wojtek. Nieco go zaskakuje obecność chłopaka Marioli i jego „luzackie” zachowanie. A może prawnik jest po prostu zazdrosny?
Wiktor Waligóra zajmuje się sprawą kobiety ( Dzianicka), którą chce pozbawić domu wydziedziczona córka z pierwszego małzeństwa jej zmarłego męża – Tadeusza. Dziewczyna (Ewa Rowińska) oskarża klientkę Waligóry zarówno o zabranianie kontaktów z ojcem, jak i o to, że przez nią została pozbawiona spadku. Wdowa nie ma pojęcia, dlaczego Tadzik podjął taką decyzję.
Łukasz plotkuje z Magdą na temat Wiktora. Jest pozytywnie zaskoczony, że mecenas zajął się sprawą „zwykłej” kobiety. Wkrótce rozmowa schodzi na bardziej osobiste tory. Łukasz wyznaje, że po odejściu Justyny bardzo się bał, że już do końca życia będzie musiał płacić za seks. Dodaje, że związek Magdy i Piotra natchnął go nadzieją, że może i on jeszcze kiedyś będzie szczęśliwy. Prawniczka zapewnia kolegę, że każdy ma w życiu swoją szansę. Podkreśla przy tym sukcesy Łukasza – jego kariera się rozwija, oparł się szykanom Bartka, jest czuły i opiekuńczy. Magda nie ma żadnych wątpliwości – trzeba czekać na tę jedyną, bo warto.
Do Piotra dzwoni Dorota. Jest nieco zdziwiona, że nie odebrał telefonu poprzedniego wieczoru. Piotr tłumaczy się brakiem wolnego czasu. Dorota proponuje spotkanie, na co prawnik zbywa ją zapewnieniem, że sprawdzi czy ma czas w swoim kalendarzu. Była żona łatwo odgaduje, że Piotr nie ma ochoty jej widzieć. Wie, iż nigdy nie prowadził kalendarza.
W kancelarii Waligóry pojawia się Jagoda Rajewska. Dziewczynę wydają się najbardziej interesować stosunki męsko-damskie panujące biurze. Obrzuca Bartka łakomym spojrzeniem, wypytuje o Wiktora. Łukasz chyba nie jest w jej typie – jego powitalny żart nie przypada dziewczynie do gustu. Jak wysoko mierzy młoda Rajewska i co tak naprawdę chce osiągnąć?
Mecenas Rajewski, ojciec Jagody, podczas rozmowy z Wiktorem podkreśla, że jego córka to dobra dziewczyna, ale... nazbyt spontaniczna. Dziewczyna potwierdza tę opinię – podczas przywitania, niemal rzuca się Waligórze na szyję, całując go przy tym w policzek. Obrzuca zdjęcie mecenasa z żoną krytycznym spojrzeniem. Moze w jej głowie rodzi się już jakiś „spontaniczny” plan?
Piotr wchodząc do biura zastaje Mariolę i Wojtka zajętych rozmową. Pyta przekornie, dlaczego dzisiaj się już nie przytulają. Ci obruszają się. Mariola szybko zmienia temat, informując Piotra o wspólnym wyjściu na ściankę. Z góry zaznacza, że nie przyjmie żadnych wymówek. Nie ma na to jednak żadnego wpływu... Tak, tak. Zakochani mężczyźni nisko upadają – zero pasji, nic tylko miłość, miłość, miłość... Piotr dodaje, że seks też jest ważny. Wojtek natychmiast zapewnia, że też woli się kochać, przy czym z uśmiechem przygląda się Marioli.
Piotr z Magdą wybierają się na łyżwy. Magda wypytuje o Mariolę. Żartuje, że nie jest zazdrosna o nią tylko dlatego, że dziewczyna ma narzeczonego. Kiedy jednak Piotr wyznaje, że dzwoniła do niego Dorota, Magdzie grunt usuwa spod łyżew i ląduje na lodzie. Na szczęście jednak tylko dosłownie, ponieważ Piotr zapewnia, że nie ma zamiaru spotykać się z byłą żoną. Czy to Magdę uspokaja?
Wiktor Waligóra j jego „zwykła” klientka odbywają spotkanie z Ewą i jej prawnym przedstawicielem. Mecenas Wolf grozi, że po stracie domu oskarżonej może nie wystarczyć środków na pokrycie kosztów procesu. Ewa zarzuca, że Dzianicka zagarnęła wszystko i nie pozwalała jej na kontakty z ojcem. Dziewczyna pragnie zemsty – chce odebrać klientce Waligóry dom właściwie tylko po to, aby ta też poczuła, jak traci się coś najważniejszego
w życiu. Ewa grozi, że jeśli nie uda jej się wywalczyć prawa do spadku sądownie, posunie się do bardziej radykalnych środków – spali budynek.
Wojtek, po drodze do pracy spotyka Mariolę. Długo musi ją namawiać, aby ta zgodziła się na podwiezienie do biura. Prawnik zapewnia, że Agata nie miałaby nic przeciwko temu, żeby podrzucił koleżankę do pracy. Pyta też o jej związek z Jackiem. Mariola odpowiada zabawnie, że przecież może dać Wojtkowi numer telefonu Jacka, a wtedy sam się przekona...
Magda przegrywa sprawę Krzysztofa Tułowicza, mężczyzny, który był jakoby molestowany seksualnie przez swoją szefową. Diana, dziewczyna Tułowicza, podchodzi po rozprawie do Janickiej - oskarżonej szefowej. Chce się dowiedzieć, jak naprawdę wyglądała sytuacja, ale za odpowiedź musi jej wystarczyć szyderczy śmiech Janickiej. Tułowicz jest załamany przegranym procesem, bo chciał przeznaczyć pieniądze z odszkodowania na pomoc kombatantom. Magdzie puszczają nerwy i stanowczo radzi swojemu byłemu klientowi, żeby przestał się nad sobą użalać, bo w ten sposób tylko obraża pamięć tych, którzy stracili życie pod Westerplatte i na Monte Casino. Diana pociesza Krzysztofa po przegranym procesie.
Mariola w końcu daje się zaprosić do Jacka do domu, po czym uwodzi go zmysłowym tańcem...
Magda ma dzień zapełniony po same brzegi, nie wygospodaruje więc czasu na obiad z Piotrem. Obiecuje jednak, że przemyśli kwestię wieczornego „mrużenia oczu”. Tymczasem do Piotra ponownie dzwoni Dorota. Prawnik mówi jej wprost, że nie widzi powodu, aby się spotykali. Dorota jest przeciwnego zdania.
Klientkę Waligóry niepokoją groźby pasierbicy. Wiktor pyta o powody rozpadu pierwszego związku jej zmarłego męża. Nie otrzymuje odpowiedzi, postanawia się więc sam o to wypytać pierwszą żonę Tadeusza. Podczas spotkania Barbarze Stasiak cały czas towarzyszy drugi mąż. Kobieta wyraźnie coś ukrywa – nie może otwarcie rozmawiać przy swoim partnerze. Odprowadzając Waligórę do drzwi, prosi go o wizytówkę i szybko ją chowa, aby jej mąż przypadkiem tego nie zauważył.
Jagoda pracuje w kancelarii układając... pasjansa. Na tym „odpowiedzialnym” zajęciu zastaje ją Waligóra. Dziewczyna ewidentnie flirtuje ze swoim szefem. Brak zainteresowania pracą nadrabia pokazywaniem nowych kozaczków i prezentowaniem dekoltu. Magdę zatyka, kiedy się natyka na „przedstawienie” odgrywane przez Jagodę dla Wiktora...
Magda, Agata i Karolina podczas jazdy na łyżwach omawiają sprawę fotografii, którą młoda mecenas wyjęła z albumu Piotra. Opinia jest jednogłośna – to było głupie posunięcie. Magda darzy Piotra zaufaniem i cieszy się, że nie spotka się on ze swoją byłą żoną. Zdaniem Agaty „Magdalena Korzecka” brzmi jak balsam dla uszu, „Agata Płaska” – niekoniecznie... Kto by się chciał tak nazywać?
Karolina i Wiktor prowadzą codzienną wieczorną rozmowę przed pójściem spać. Waligóra opowiada o swoim dniu w pracy i (trzy razy) o nadciśnieniu mecenasa Rajewskiego. Karolinę jednak bardziej interesuje Jagoda Rajewska. Waligóra niewiele ma do powiedzenia na jej temat, poza tym, że dziewczyna jest zdrowa i że jest z niej niezły „aparat”. Intuicja podpowiada co innego zaniepokojonej Karolinie.
Magda lubi przyglądać się Piotrowi. Szybko potrafi też wyciągać wnioski i wie, kiedy coś jest nie tak... Prawnik wyznaje, że umówił się ze swoją byłą żona na spotkanie. Dodaje jednocześnie, że chce Dorocie powiedzieć o związku z Magdą.
Waligóra zaprasza Barbarę na spotkanie stron w konflikcie o dom. Ewa jest zaskoczona widząc matkę. Tajemnica rodzinna w końcu wychodzi na jaw – Ewa nie ma żadnych praw do domu, ponieważ nie jest córką Tadeusza... To było powodem, że mężczyzna nie chciał z nią utrzymywać żadnych kontaktów i ją wydziedziczył.
Dorota na spotkanie z Piotrem wybiera oranżerię – miejsce, gdzie pocałowali się po raz pierwszy. Wspomina, jak kiedyś mówił jej, że nie powinna nosić ubrań, bo najpiękniej wygląda w jego miłości... Piotr pyta wprost, o co jej chodzi. Była żona wyznaje, że jest już dojrzalsza, wie, że nie warto tracić tego, co było dobre i chce to naprawić. Prawnik opowiada jej o związku z Magdą, który wprawdzie nie jest jeszcze długi, ale na długo... Kiedyś Piotr myślał podobnie o małżeństwie z Dorotą, tyle że ona nie podzielała jego przekonań. Na zakończenie spotkania Dorota wręcza Piotrowi mały upominek.
Prezentem okazuje się model motocykla, który ojciec przywiózł Piotrowi z Londynu. Obracając go w palcach, prawnik opowiada Magdzie o tym, jak składał motocykl i jaką wartość sentymentalną ma dla niego ta mała zabawka. Przyznaje też, że Dorota chciała od niego czegoś więcej, ale on nie miał zamiaru przyjmować propozycji – jest bowiem z kimś, kogo będzie kochał do końca świata i jeden dzień dłużej...
Piotr pokazuje Magdzie zdjęcie z albumu, które znalazł pod prześcieradłem. Magda przyznaje, że tylko przez chwilę miała ochotę wykorzystać je, do zrobienia laleczki voo doo, ale tak naprawdę chciała się przekonać, czy kocha Piotra.
To samo zdjęcie stoi w mieszkaniu Doroty. Kobieta długo przygląda się fotografii i swemu utraconemu szczęściu. Wie, że trudno jej będzie odzyskać Piotra, ale jednocześnie wydaje się pełna nadziei, zdecydowana i gotowa do walki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 19:37, 22 Mar 2006    Temat postu:

Krótkie streszczenie 19 odcinka

Karolina odwiedza męża w pracy. Wspólnie próbują ustalić, co kupić dzieciom na gwiazdkę. Będąc w kancelarii Karolina ma wreszcie okazję poznać nową praktykantkę zatrudnioną przez Waligórę, Jagodę. Już przy pierwszym spotkaniu widać, że panie się nie polubią. Tymczasem Waligóra zarzuca Jagodzie, że skopiowała pracę z internetu. Ona nie widzi jednak w tym nic złego. Waligóra wyjaśnia jej, czym dla niego jest etyka zawodu adwokata. W kancelarii Piotra niespodziewanie pojawia się Dorota. Chce, żeby Piotr został jej pełnomocnikiem i zajął się sprzedażą jej warszawskiego mieszkania. Opowiada mu też o swoim życiu z Johannem i porównuje je do ich wspólnego małżeństwa. Z tego porównania wynika, że tak naprawdę szczęśliwa była jedynie z Piotrem. Następnego dnia Dorota czeka na Piotra na korytarzu w sądzie. Wyznaje mu, że zamierza wyjechać z Polski. Wyjaśnia też, dlaczego nie jest już z Johannem. Okazuje się, że to on ją zostawił. Dorota wyznaje Piotrowi również, że od czasu ich rozwodu wciąż o nim śni. Magda umawia się w fundacji z Martą Bartosik. Zamiast Marty do biura Feminy wchodzi jednak jej mąż. Okazuje się, że Bartosikowie chcą wycofać się z separacji i próbować ratować swoje małżeństwo. Magda jest temu przeciwna i odradza Marcie takie rozwiązanie dopóki jej mąż nie przejdzie terapii, która wyleczy go z agresji. Łukasz przyjmuje sprawę Alicji Zander (Ewa Konstancja Bułhak), która chce pozwać teściową o dręczenie psychiczne. W związku ze sprawą Łukasza odwiedza teściowa Alicji, Krystyna (Iwona Bielska), która oskarża z kolei synową o zaniedbywanie jej syna. Łukasz postanawia sam sprawdzić, o co chodzi w tym konflikcie, dlatego spotyka się z synem Krystyny, Kamilem (Michał Piela). Wojtek źle znosi zmiany, jakich dokonała w jego garderobie Agata. Skarży się Piotrowi, że ma już dosyć robienia tego, co chce Agata. Zarówno Piotr jak i Mariola radzą mu, żeby szczerze powiedział o swoich odczuciach Agacie, która na pewno to zrozumie. Wojtek wieczorem rozmawia na ten temat z Agatą, zdradzając jej przy okazji, że jedną z osób, która krytykowała jego nowy styl była Mariola. Następnego dnia Agata dopada Mariolę przed kancelarią Piotra i robi Marioli awanturę o to, że ta wtrąca się w nie swoje sprawy. Mariola jest obrażona na Wojtka, że wygadał się przed Agatą. Tymczasem Magda rozmawiając z matką, dowiaduje się, że Teresa została zaproszona przez Jerzego do Stanów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 9:23, 23 Mar 2006    Temat postu:

i krotkie streszczenie 20 odcinka

Magda przed rozprawą stara się uspokoić swojego klienta, pana Lesickiego (Stanisław Górka) i jego żonę (Kinga Ciesielska). Lesiccy wynajmowali lokal od nieuczciwego właściciela, który ich oszukał, a teraz żąda zadośćuczynienia. W czasie rozprawy Magda dowiaduje się od Lesickiego, że wielu najemców rezygnowało z lokali w budynku. Prosi sąd o odroczenie rozprawy. Razem z Lesickim próbują odnaleźć świadków nieuczciwych praktyk najemcy. W kancelarii Waligóry Jagoda (Marta Żmuda) poczyna sobie coraz śmielej w stosunku do współpracowników i samego szefa. Próbuje również dowiedzieć się od Kasi czegoś więcej o rodzinie Waligóry. Mariola nie chce rozmawiać z Wojtkiem. Wojtek na przeprosiny przynosi jej różę, ale ona nadal jest urażona. Ma do niego żal, że wykorzystał ją do rozgrywek z Agatą. Kiedy Wojtek dowiaduje się, że Agata zrobiła Marioli awanturę, wyjaśnia jej, że Mariola tylko zażartowała z krawatów, a tak naprawdę to Wojtek ich nie znosił. Tymczasem Mariolę czeka ogromna niespodzianka. Jacek (Jakub Przebindowski) oznajmia jej, że musi nagle wyjechać służbowo. Dziewczyna jest niezadowolona, ale kiedy Jacek klęka i wręcza jej zaręczynowy pierścionek, Mariola zamiera. Nie daje mu odpowiedzi. Sebastian prosi Magdę o spotkanie sam na sam. Jest w bardzo kiepskim nastroju. Jego przygnębienie ma związek ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, które znowu spędzi samotnie. Magda rozmawia szczerze z Piotrem o Sebastianie, po raz pierwszy mówi mu również o preferencjach seksualnych przyjaciela. Czerski (Jan Frycz) martwi się o żonę. Chciałby, żeby Magda wciągnęła ją do pracy w fundacji. Podczas spotkania z Haliną Czerską (Małgorzata Zajączkowska), Magda namawia ją, żeby przyszła do Feminy. Magda z Danusią opowiadają Halinie o działalności fundacji. Halina decyduje się z nimi współpracować. Sebastian spotyka Kamę (Monika Pikuła), copy writera, i Grzegorza (Łukasz Nowicki) w holu agencji. Kiedy Sebastianem wraca z Grzegorzem do biura, Grzegorz podpytuje go, czy chciałby mieć wystawę swoich fotografii. Dyrektor artystyczny agencji reklamowej, w której pracuje Sebastian ogląda jego zdjęcia i wstępnie proponuje zrobienie jego autorskiej wystawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 12:17, 30 Mar 2006    Temat postu:

Odcinek 19 wtorek

28 marca

Jak to się dzieje, że ekspres do kawy nigdy Magdy nie słuchał, a Piotr umie się z nim obchodzić? Hm... Młody prawnik wie, że aby coś zaczęło działać, trzeba po prostu przycisnąć odpowiedni guzik. Wszystko wskazuje na to, że Piotr potrafi dobrze obchodzić się nie tylko ze sprzętami domowymi... Nad idealnym śniadaniem „gołąbków” unosi się jednak cień byłej żony Piotra.
Magda, jadąc do pracy z Piotrem odbiera telefon od Marty (kobiety, której pomogła uwolnić się od agresywnego męża). Mecenas Miłowicz umawia się ze swoją klientką w fundacji Femina. Ma nadzieję, że nic złego się nie stało.
Karolina odwiedza Wiktora w kancelarii. Powód? Mąż musi jej pomóc kupić jeepa dla... ich synka. Para wesoło omawia zapotrzebowania swoich pociech – Kuba chce mieć zabawkowego jeepa, bo kolega z klasy takiego ma, Kalina marzy o pójściu na wystawę do Zachęty, a Zuzia o... Orlando Bloomie – najpyszniejszym ciasteczku świata. Swobodną rozmowę przerywa pojawienie się Jagody Rajewskiej. Dziewczyna otwarcie flirtuje z Wiktorem. Nazywa Waligórę „kochanym szefem”, a Karolinę „panią żoną”. Prowokująco przypomina, że wychowała się na kolanach Waligóry. Każdą wypowiedź uzupełnia pomrukami i przybieraniem zalotnych póz. Wiktor stwierdza, że Jagoda jest oryginalna, ale Karolina obawia się, że ta dziewczyna to znacznie więcej niż tylko „oryginał”. Jej zachowanie wyraźnie ją niepokoi.
Piotr odbiera telefon od klienta skarżącego się na Wojtka, który podczas spotkania z nim w kancelarii... warczał. Mecenas Korzecki nie bardzo rozumie, o co chodzi. Mariola demonstruje mu więc „tygrysa”. Chwilę później do kancelarii wpada jak burza Wojtek. Piotr ma zamiar poważnie z nim porozmawiać. Ten natomiast wyraźnie chce go o czymś uprzedzić, lecz nie zdąża. W drzwiach staje bowiem Dorota. Kobieta chce powierzyć Piotrowi sprzedaż mieszkania, ale jest to najwyraźniej tylko pretekst do spotkania i rozmowy, w której wyjawia dlaczego go zostawiła. Wspomina, jak ciężko jej było żyć pod jednym dachem z ideałem. Piotr bowiem robił dla niej (i za nią) wszystko. Wyznaje, że niekiedy bała się, iż zacznie za nią także oddychać. Odeszła więc do Johana – z którym sytuacja była wręcz przeciwna – to ona musiała się starać. Po trudnych doświadczeniach, Dorota zdała sobie jednak sprawę, że to z Piotrem żyło się jej jak w raju. Prawnik wysłuchuje spowiedzi byłej żony. Czy udzieli jej rozgrzeszenia?
Łukasz, bez przekonania, podejmuje się prowadzenia sprawy Alicji Zander, kobiety, która chce oskarżyć teściową o szykanowanie. Nowa klientka Zaniewicza doskonale przygotowała się do procesu – przedstawia prawnikowi szczegółową, chronologiczną listę nieprzyjemności, które ją spotkały. Jak komentuje Łukasz, sam tytuł owego dokumentu jest bardzo szczegółowy, brzmi bowiem: „Spis szykan, jakich doznała Alicja Zander, żona Kamila Zandera ze strony teściowej Krystyny Zander, matki Kamila”.
W siedzibie Feminy Magda wspomina Danusi o Halinie Czerskiej, którą chętnie widziałaby w fundacji w roli psychologa. Rozmowę przerywa pojawienie się Adama Bartosika. Magda nie kryje zaskoczenia – była przecież umówiona z jego żoną, Martą. Bartosik naskakuje na młodą mecenas, oskarżając ją, że broni Marcie prawa do szczęścia, a jego pozbawia szansy na ratowanie rodziny. Magda broni się odpowiadając, że nie chciałaby, aby mężczyzna nadal zachowywał się agresywnie, nie chciałaby, aby w świątecznym nastroju, kiedy dzieci pójdą spać, Bartosik spokojnie stłukł swoją żonę... Adam zapewnia, że się zmienił i wszystko przemyślał. Mecenas Miłowicz sugeruje, że mężczyzna powinien przejść terapię. Magda czuje się zupełnie bezsilna i zaniepokojona decyzją Marty. Przy wyjściu z Feminy czeka jednak na nią Piotr – lekarstwo na wszystkie problemy.
Na lodowisku Piotr opowiada Magdzie o spotkaniu z Dorotą. Mówi, że jej sprawy nic go nie obchodzą. Magda słusznie jednak zauważa, że nie jest tak do końca, bo Dorota zawsze będzie jego byłą żoną. Piotr kładzie nacisk na słowo „byłą”. Cień przeszłości opuszcza Magdę i Piotra. Spragnieni swojej bliskości wychodzą z lodowiska, aby intensywnie, dziko i niepohamowanie „mrużyć oczy”...
Wojtek zwierza się Piotrowi, że zamierza zrobić sobie przerwę z Agatą. Wie, że o jego krawatach mówi się już we wszystkich pokojach sędziowskich, co bynajmniej nie jest dla adwokata powodem do dumy. Wystarczy, że jest papugą z zawodu, nie musi być nią również z wyglądu.
Do kancelarii Waligóry przychodzi Krystyna Zander. Wypytuje Kasię o to, kto zajmuje się sprawą założoną przeciw niej. Po uzyskaniu odpowiedzi, stara się wcisnąć sekretarce łapówkę w postaci bielizny. Podobnie zachowuje się względem Zaniewicza, któremu z kolei obiecuje zapłacić dwa razy więcej niż synowa i dołożyć w prezencie damską bieliznę. Podkreśla swoją miłość i oddanie dla syna, który dzięki niej mógł skończyć studia i zająć się karierą naukową Łukasz odpiera ataki napastliwej kobiety, na co ta postanawia bronić się w sądzie sama.
Kiedy pyta o nas szef, nie jest to zwykle powód do radości. Dla Jagody jest jednak wręcz przeciwnie. Nie zbija jej z tropu reprymenda Wiktora, który szybko się zorientował, że nowa pracownica pozew, który mu przedstawiła, spisała z internetu. Waligóra próbuje jej uświadomić ogromne znaczenie etyki zawodowej. Jagoda bagatelizuje sprawę i siedząc w uwodzicielskiej pozie na parapecie wykłada prawnikowi swoją filozofię życiową – poza pracą istnieje także normalne życie, zawód prawnika nie ma nic wspólnego z etyką i godnością, aby mieć dobrze prosperującą kancelarię trzeba być padlinożercą, a wiara w zasady i uczciwość pozostaje domeną uczciwych sierotek, których nie znajdziesz w wypasionych gabinetach. Przysuwając się blisko do Waligóry, mruczy zmysłowo, że może jednak – kto wie – dałaby się przekonać do jego staromodnych racji.
Mariola i Piotr doradzają Wojtkowi, że najlepszym sposobem rozwiązania problemów z Agatą jest szampan, bukiet i rozmowa. Wojtek powątpiewa w słuszność rad udzielonych przez dziewczynę mająca narzeczonego „pojawiam się i znikam” i mężczyznę, który nie potrafi się pozbyć byłej żony. Chce rozwiązać konflikt po swojemu.
Marta przeprasza Magdę za wysłanie do niej swojego męża bez uprzedzenia. Mecenas Miłowicz uświadamia jej, że decyzja powrotu do partnera może się okazać zbyt pochopna – Adam przecież wcale nad sobą nie pracował. Prawniczka nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego ofiara przemocy tak łatwo wybaczyła swojemu oprawcy. Stara się także przekonać klientkę, że nie tylko jej mąż, ale także ona (jako współuzależniona) powinna poddać się terapii i uczestniczyć w zajęciach grupy wsparcia w Feminie. Magda podchodzi do sprawy bardzo emocjonalnie, bo wciąż pamięta ślady pobicia na ciele Marty.
Zaniewicz spotyka się z Kamilem Zanderem w laboratorium chemicznym. Młody naukowiec wydaje się być bez reszty pochłonięty swoją pracą naukową. Uważa, że konflikt między żoną, a matką jest tylko i wyłącznie ich sprawą, do której nie chce się mieszać.
Wojtek pokazuje Agacie zestaw krawatów i skarpetek, które dla siebie kupił. Wszystkie łączy jedna cecha: stonowane kolory. Dziewczyna od razu domyśla się, że jej chłopak nie znosił pstrokacizny. Stwierdza urażonym tonem, że Wojtek może nosić to, co chce pod jednym warunkiem: powie, kto się czepiał jego wyglądu. No właśnie: kto? Wojtek zrzuca winę na Mariolę, nie mając odwagi przyznać, że to nikt inny, jak on sam nie chciał przypominać papugi. Kolejnego dnia rano Agata robi Marioli awanturę, bo przecież Wojtek należy do niej i ona sama go będzie „ustawiać”.
Sprawa Zanderów trafia na wokandę. Na sali szaleją dwie kłócące się kobiety – matka i żona naukowca. Podczas przerwy Zaniewicz zaciąga Kamila do męskiej toalety, częstuje go alkoholem i stara się przemówić mu do rozsądku. Uświadamia chemikowi, że jeśli teraz nie zareaguje w żaden sposób, będzie żył z kacem moralnym przez całe życie.
Mariola jest zła, że Wojtek posłużył się nią w konflikcie z Agatą. Na każdą propozycję kolegi ma jedną odpowiedź: nie - nie chce iść na ściankę, nie chce wyskoczyć na piwo, nie chce ciastka. Wojtek przeprasza, tłumaczy Marioli, że jest jego najlepszym kumplem i mocno ją przytula. Tymczasem po Mariolę przychodzi Jacek, który od dawna już wyczuwa w prawniku konkurenta. A Wojtek? Wygląda na to, że jest o swojego „kumpla” w spódnicy zazdrosny.
Magda wręcza Bartosikom listę z nazwiskami terapeutów zajmujących się przemocą w rodzinie i współuzależnieniami. Marta chce wnieść do sądu pozew o zniesienie separacji. Magdy nie cieszy taki rozwój wypadków, ponieważ wciąż się o nią boi. Kobieta jednak wyjaśnia, że jeśli ludzie byli razem przez długi czas, to nieważne co się zdarzyło między nimi, bo łatwiej wrócić do siebie niż szukać, poznawać i przyzwyczajać się do kogoś nowego. Czy powodem zamyślenia Magdy jest tylko związek Marty i Adama?
Kamil Zander stawia czoło rzeczywistości na sali sądowej. Przyznaje, że matka robiła dla niego wszystko co mogła, ale jednocześnie jej starania przekraczały dopuszczalne granice, narażając go na śmieszność. Zauważa też, że poślubił kopię swojej matki. Teraz żyje więc w domu, w którym bezustannie kłócą się dwie kobiety, przekonane o tym, że wiedzą najlepiej czego mu potrzeba. Sąd oddala pozew, a Kamil dziękuje Łukaszowi za pomoc. Młody chemik postanawia zerwać z dotychczasowym życiem – rozwieść się, a następnie przyjąć propozycję pracy w renomowanym laboratorium badawczym w Illinois. Bartek śmieje się z Łukasza, że przegrał sprawę. Zaniewicz jest jednak zadowolony z przebiegu wydarzeń.
Magda rozmawia przez telefon z mamą. Po kilku zdaniach bystra mecenas wyczuwa, że do jej matki dzwonił ojciec. Wygląda na to, że Miłowicze powoli zbliżają się do siebie... Pogawędkę przerywa Bartek, który zjawia się w gabinecie Magdy pod pretekstem pożyczenia żółtych karteczek, a tak naprawdę tylko po to, aby rzucić jej kilka komplementów.
Dorota krąży wokół Piotra jak cień. Tym razem nachodzi go w sądzie. Informuje, że wraca do Zurychu, a sprawę mieszkania pozostawia na razie otwartą. Kończy też spowiedź rozpoczętą w kancelarii - wyznaje, że bardzo przeżyła odejście Johana, ale to jego – Piotra – imię powtarzała i powtarza przez sen. Prawnik czułym gestem dotyka jej na pożegnanie. To gest współczucia, czy może Dorota właśnie zbliżyła się odrobinę do swojego celu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 23:14, 04 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 20 wtorek
4 kwietnia

Zakochani mrużą oczy wszędzie – nawet w miejscu tak mało romantycznym jak myjnia samochodowa. Natomiast tym, którym miłości w życiu brak, pozostają starzy przyjaciele – o ile ci znajdą dla nich wolną chwilę. Sebastian, dzwoniąc do Magdy, otwarcie przyznaje, że tęskni za czasami, kiedy dzielił z Magdą samotność i mógł się z nią pośmiać.
Wojtek dumnie prezentuje Marioli stonowany krawat. Dziewczyna nie zwraca na to uwagi - wciąż jest urażona, że kolega posłużył się nią w rozwiązywaniu pstrokatego konfliktu. Prawnik stara się wytłumaczyć, że nie miał innego wyjścia - Agata nigdy nie odpuściłaby mu kolorowych krawatów, gdyby tylko on sam ich nie lubił... Mariola nie chce słuchać wyjaśnień. Jeśli przyjaźń dla Wojtka jest jednoznaczna z wykorzystywaniem drugiej osoby, to ona woli pozostać tylko jego sekretarką.
Mecenas Miłowicz zajmuje się kolejną sprawą. Tym razem broni Dariusza Lisieckiego -szewca - mającego problemy z właścicielem hali (Walewiczem), w której wynajmował stoisko. Właściciel budynku obiecywał Lisieckiemu odroczenie spłaty czynszu do końca roku, a także korzystał z usług jego zakładu za darmo. Klientowi Magdy towarzyszy żona - Zofia. Para jest bardzo podenerwowana procesem. Lisieccy boją się, że zostaną zmuszeni do natychmiastowej spłaty zadłużenia wraz z odsetkami, przez co w efekcie ich syn – Kacper - będzie musiał przerwać studia i iść do pracy. Magda stara się ich uspokoić. Rozmowie przygląda się bacznie Bartek, który w wolnej chwili podchodzi do Magdy i proponuje jej spotkanie, aby... mógł lepiej ją poznać. Magda odpowiada kpiąco, że kolega wszystkiego się może dowiedzieć z jej CV, które przechowuje w aktach Kasia.
Mariola plotkuje z Piotrem na temat Julii Szulc, która nieźle daje popalić swojemu kierowcy (i nie tylko). Zdaniem dziewczyny Korzecki powinien się jak najszybciej pozbyć tej klientki. Wkrótce rozmowa schodzi na temat Wojtka. Dziewczyna wyznaje gorzko, że awansowała na tarczę obronną adwokata, a jak wiadomo z lekcji historii - tarcza pierwsza obrywa kamieniem. Stwierdza, że odejdzie z pracy, jeśli Wojtek zdenerwuje ją jeszcze bardziej, po czym szybko ucina dyskusję. Postanawia bowiem rozwiązać konflikt z Wojtkiem bez niczyjej pomocy.
Podczas rozprawy w sądzie Walewicz stwierdza, że nigdy nie korzystał z usług zakładu szewskiego za darmo, dodając kpiąco, że przecież stać go na nowe buty, a naprawianych nie znosi. Wypiera się, jakoby zgadzał się na odłożenie spłaty czynszu na koniec roku. Podkreśla jednocześnie, że nie raz przypominał najemcy o konieczności uregulowania zadłużenia. Walewicz odpiera także argumenty, że jego pawilon był w opłakanym stanie. Zapewnia, że naprawy były wykonywane systematycznie, na co ma dowody w postaci faktur. Darek Lisiecki szeptem informuje Magdę, że to nieprawda, a z hali-rudery wszyscy najemcy „uciekają”. Mecenas Miłowicz wpada w tym momencie do głowy pomysł na inną, bardziej skuteczną linię obrony, prosi więc o odroczenie rozprawy. Prawniczka ma zamiar przedstawić listę najemców pawilonu Walewicza z ostatnich 3 lat.
Magda spotyka się z Czerskim. Mężczyzna zwierza się z problemów, jakie ma z żoną. Wspomina, że po podczas rejsu i krótko po powrocie, Halina promieniała, a ostatnio znowu jest w kiepskim nastroju i zamyka się w świecie codziennych, domowych obowiązków. Czerska nie chce zwierzać się mężowi, z tego co ją gryzie. Marek wpada więc na pomysł, że może praca w fundacji, którą on chętnie wesprze finansowo, poprawi jego żonie nastrój. Magda wspomina, że z chęcią powita Halinę w Feminie. Tylko czy kobieta będzie chciała wrócić do zawodu psychologa i zacząć pracę?
Jacek przychodzi do Marioli do kancelarii z bukietem kwiatów. Tłumaczy, że musi wyjechać służbowo na kilka dni, po czym wyciąga z kieszeni marynarki pierścionek i... oświadcza się. Mariola nie wie, jak się zachować. Jest przygnębiona, zdezorientowana i zniecierpliwiona. Spaceruje nerwowo po biurze, zbywa Jacka, tłumaczeniami, że to nie jest odpowiednia chwila i miejsce na tak ważne wydarzenie, jakim są bez wątpienia oświadczyny. Tymczasem ze swojego gabinetu wychodzi Wojtek z klientem. Jest tak zaskoczony sytuacją, że wracając do swojego pokoju nie trafia w drzwi... Mariola tymczasem, aby pozbyć się Jacka udaje, że jest zajęta pracą.
Magda spotyka się z Sebastianem. Przyjaciel nie jest w najlepszej formie ani fizycznej – przechodzi ostre przeziębienie, ani psychicznej – czuje się samotny i poirytowany ciągłym wysłuchiwaniem rad swojej matki, że powinien sobie w końcu kogoś znaleźć. Nie ma ochoty spędzać wigilii z rodziną. Magda stwierdza, że gdyby Sebastian chciał się zakochać, to zacząłby kogoś szukać, albo przynajmniej wyszedłby z domu. Przyjaciel jest zgorzkniały, użala się nad sobą i robi Magdzie przytyki. Mówi przewrotnie, że liczy na cud – że Magda znowu będzie sama i powrócą do ich cudownego „związku opuszczonych”. Przewiduje też, że Piotr poczuje się zazdrosny o ich przyjaźń i może kazać Magdzie wybierać... Ta jednak patrzy na świat przez różowe okulary. Może nawet zbyt różowe biorąc pod uwagę, że zapomina włączyć światła w samochodzie!
Wojtek użala się swojej dziewczynie, że żaden z niego facet, tylko raczej „dupa wołowa”. Agata od razu pyta, czy takich głupot naopowiadała mu Mariola. Chłopak odbija piłeczkę komentując kpiąco, że „no pewnie”, bo on by na to nie wpadł, jako że nie potrafi już samodzielnie myśleć. Agata stwierdza, że będzie się musiała ponownie spotkać z Mariolą. Nikt przecież nie będzie wtykał w ich związek swoich trzech groszy, a Mariola, zdaniem Agaty, wcisnęła już całą złotówkę! W tym momencie Wojtek zdaje sobie sprawę, dlaczego przyjaciółka z pracy jest na niego taka zła... Prawnik wyznaje w końcu, że Mariola nigdy się go nie czepiała – to on sam nie znosił kolorowych krawatów i skarpetek. Woli być szarakiem niż przebierańcem.
Magda odkłada na miejsce zdjęcie Doroty z Piotrem. Cień byłej żony, wraz z jej wyjazdem, znika. Para rozmawia na temat Sebastiana. Magda mówi, że Sebastian jest dla niej jak brat, wspomina też czasy, kiedy ustawiał ją do pionu „biorąc za warkoczyk”. Piotr prosi tylko o spotkanie sam na sam z przyjacielem Magdy, aby zapytać, jak stawia się ją do pionu za pomocą owego warkoczyka. Po chwili wręcza Magdzie prezent – drewnianą figurkę dwóch przytulonych do siebie wielbłądów (podobny prezent, gdy nie chciała go przyjąć, wyrzucił kiedyś do Wisły). Dziewczyna jest wzruszona. Pyta, czy to oznacza, że Piotr chce ją kupić. On odpowiada, że chce ją po prostu zatrzymać.
Wojtek pojawia się w kancelarii z kwiatkiem. Prawnik wyjaśnia, że wyznał Agacie cała prawdę. Mariola kpiąco pyta, czy to Agata kazała mu kupić różę dla niej. Płaska się wścieka. Nikt mu przecież nie musi mówić, co ma robić – potrafi samodzielnie myśleć. Po wyjściu Wojtka z biura, Mariola z uśmiechem przygląda się róży, a Wojtek jest tak zdenerwowany, że wszystko mu wypada z rąk...
Magda odwiedza z Lisieckim halę targową Walewicza. Wszyscy najemcy wypowiadają się o właścicielu budynku bardzo pozytywnie... Magda zdaje sobie sprawę, że boją się stracić swoje stoiska i jedynym sposobem na uzyskanie rzetelnych informacji jest dotarcie do osób, które już opuściły pawilon. Pan Darek jest bardzo rozbity, opowiada Magdzie o problemach rodzinnych. Mecenas Miłowicz i na takie sprawy ma dobrą radę – powinien urządzić święto i zaprosić żonę i syna na uroczystą kolację.
Magda wchodząc do kancelarii umawia się przez telefon z Halina Czerską w fundacji. W biurze tymczasem szarogęsi się Jagoda. Upomina Magdę, że spóźniła się do pracy, wyręcza Kasię w parzeniu ziółek Wiktorowi. Magda nie kryje wzburzenia. Waligóra również jest zdziwiony, że to Jagoda przynosi mu ziołową herbatę. Dziewczyna nie ustaje w umizgach. Waligóra odpiera delikatnie jej awanse i stara się skierować rozmowę na pracę, przekazując uwagi do przygotowanego przez nią tekstu. Ta jednak jest skoncentrowana na flircie, bawi się zalotnie piórem, które Wiktor dostał w prezencie od Karoliny, po czym wrzuca je nonszalanckim gestem do popielniczki. Wiktor zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że Jagoda to zacznie więcej niż tylko „oryginał”.
Piotr wybrał się z Wojtkiem do kawiarni w centrum handlowym. Korzecki upomina wspólnika, że powinien się bardziej starać na sali sądowej, bo klient, którym się obecnie zajmują jest bardzo ważny i może zapewnić kancelarii spokojne funkcjonowanie. Wojtek stwierdza, że nadaje się tylko do recyclingu. Przyznaje, że to Mariola stanowi dla niego niezły orzech do zgryzienia. Piotr upomina, żeby wspólnik dał sobie spokój z Mariolą i nie próbował jej podrywać. Ale czy Wojtek podrywa Mariolę? Twierdzi, że nie...
Jagoda zbiera informacje na temat Waligóry – dopytuje jak długo Wiktor jest żonaty, bo jeśli jest mocno zajęty żoną i dziećmi, to może nie znaleźć dla niej czasu... Kasia zbywa natrętkę przypominając, że Waligóra to jej patron i poświęci jej tyle uwagi, ile trzeba. Magda ściera się z Jagodą. Rajewska stwierdza, że Magda jest zbyt „sztywna”, a przecież one – dziewczyny – powinny się trzymać razem. Łukasz opowiada Magdzie o sprawie Kamila Zandera. Proponuje jej zajęcie się rozwodem naukowca. Pokazuje jej także piersiówkę, za pomocą której dodał klientowi odwagi. Magda jest oburzona. Stanowczo upomina Łukasza, że za picie alkoholu może zostać wykluczony z palestry. Piersiówka precz od piersi! Sięgając do szuflady Magda zauważa stos samoprzylepnych karteczek. Bartek, który wchodzi do jej pokoju, tłumaczy, że teraz będzie mógł zawsze do niej przychodzić je pożyczać...
Magda spotyka się z Haliną Czerską. Wygląda na to, że kobieta – mimo obaw - zdecydowała się podjąć pracę w fundacji.
Magda i Piotr spędzają wieczór w łóżku z laptopem (ona) i kolorowym czasopismem (on). Trudno się jednak skupić mając na wyciągnięcie ręki wymarzonego partnera. Komputer i gazeta muszą więc opuścić łóżko, a Maniek – zmrużyć oczy...
Wojtek proponuje Marioli wyjście na ściankę. Dziewczyna wymawia się natłokiem spraw. Prawnik, ciekawy czym tak bardzo jest zajęta, zagląda jej przez ramię. Z zaskoczeniem przygląda się wzorom zaproszeń ślubnych ukazujących się na monitorze komputera Marioli. Dziewczyna wprawdzie nie powiedziała jeszcze „tak”, ale może przecież wstępnie ustalić listę gości i obejrzeć zaproszenia... Ale czy naprawdę o tym myśli? A może tylko drażni się z Wojtkiem?
Sebastian, w firmie reklamowej, wysłuchuje zabawnych plotek Grzegorza na temat kolejnej kłótni Kamy (koleżanki z agencji) z szefem. Ogląda na monitorze komputera zdjęcia, które zrobił Magdzie podczas spotkania w parku. Grzegorz jest wyraźnie zainteresowany fotografiami. Sebastian szybko odpowiada, że Magda: po pierwsze jest zajęta, a po drugie nie zgodzi się sprzedać swojej twarzy do reklamy. Znajomy pyta, czy Sebastian miał już wystawę fotograficzną z prawdziwego zdarzenia. Nie? A powinien mieć – i to nie żaden dowcip!
Halina Czerska przychodzi do Feminy. Jest podenerwowana – ale, jak żartem mówi jej Magda – na ucieczkę jest już za późno. Danusia tłumaczy Czerskiej na czym polega praca w fundacji – na kontaktach z policją, udzielaniu porad prawnych, „wtrącaniu się” w sprawy sąsiadów, którzy mają kłopoty. Halina nie wie jeszcze, w jaki sposób mogłaby pomóc, ale podejmuje decyzję o współpracy z Feminą.
Karolina i Wiktor w otoczeniu dzieciaków ubierają choinkę. Kto by podejrzewał, że są obserwowani? Tymczasem w ogrodzie Waligórów stoi Jagoda. Dziewczyna, zamyślona, przygląda się sielankowemu obrazkowi rodzinnego szczęścia z kwaśnym uśmiechem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 8:32, 12 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 21
wtorek 11 kwietnia

Nie ma chyba osób, które lubią dźwięk budzika rano. A jeśli nawet istnieją, to Magda z pewnością do nich nie należy. I nie musi, bo ma już swojego księcia, który budzi ją ze snu baśniowym pocałunkiem. Zła macocha w tej bajce nie występuje. Tylko czy aby na pewno?
Rankiem w kancelarii „Waligóra i wspólnicy” Łukasz dziwi się, że Kasia wciąż tryska optymizmem. Czyżby nie miała kłopotów? Dziewczyna szybko podaje listę swoich zmartwień – jej chłopak chce wyjechać do pracy do Irlandii, rodzice się kłócą, a babcia choruje na... hipochondrię. Dla Łukasza problemem numer 1 jest ślub byłej dziewczyny - Justyny, na który otrzymał zaproszenie. Rozmowę przerywa pojawienie się Waligórów. Karolina i Wiktor muszą ukryć w kancelarii świąteczne prezenty, aby dzieci ich nie znalazły przed wigilią. Magda podejmuje się sprawy rozwodowej Kamila Zandera. Nowy klient, wychodząc z kancelarii, nie może oderwać wzroku od Kasi.

Mariola mięknie i zaczyna rozmawiać z Wojtkiem. Zauważa też jego „zwyczajny” krawat. Prawnik daleki jest jednak od zadowolenia. Sprawa ślubu Marioli nie daje mu najwyraźniej spokoju. Dopytuje więc, czy to aby na poważnie i czy dziewczyna się cieszy. Cóż – ona sama nie wie, ale obiecuje, że jak tylko się dowie, napisze to sobie markerem na czole. Między parą „kolegów” z pracy rośnie napięcie. Wojtek najwyraźniej chce dziewczynie coś istotnego przekazać. Wyznaje jednak tylko, że nie zna fajniejszej dziewczyny od niej. Mariola zamiera... Czy to przyjaźń, czy może już kochanie?

Waligórowie gawędzą o planach sylwestrowych, ukrywając przy tym prezenty dla dzieciaków w gabinecie prawnika. Nagle do pokoju wchodzi bez pukania Jagoda. Nie zwraca uwagi na to, że chwila nie sprzyja wizytom (Wiktor i Karolina czule się przytulają), nie reaguje również na prośbę szefa, żeby przyszła później. Karolina nieco urażona wychodzi z gabinetu męża. Jagoda macha jej za plecami na pożegnanie i komentuje czułe zachowanie pary w pracy. Następnie zaczyna prowokacyjnie wyjadać palcem cukier z cukierniczki i dopytywać, co Wiktor chce pod choinkę. Na odmowę reaguje stwierdzeniem, że z pewnością jest coś, co mogłaby mu dać... A Wiktor? Wydaje się być zmęczony i zmieszany jej zachowaniem.
Kacper Lisiecki dzieli się z Magdą obawami odnośnie procesu. Mecenas Miłowicz szczerze wyznaje, że nie może mu dać żadnych gwarancji na wygranie sprawy. Chłopak jest gotowy przerwać studia i zacząć pracę, aby tylko rodzice nie musieli przechodzić przez proces, który najwyraźniej sporo ich psychicznie kosztuje. Magda jest pod wrażeniem zachowania Kacpra. Tłumaczy mu jednak, że nie może podjąć decyzji o zaniechaniu dalszego postępowania za jego rodziców, a ponadto czasami warto się nie poddawać. Rozmowę przerywa na chwilę Karolina, która jest najwyraźniej bardzo wzburzona.

Wszystko wskazuje na to, że zasiana przez Grzegorza myśl o wystawie fotografii zakiełkowała w głowie Sebastiana. Sebastian zagaja na ten temat z kolegą, on jednak spieszy się na spotkanie z dyrektorem kreatywnym, więc przekazuje tylko, że chce zobaczyć jego archiwum.

Mariola, Agata, Magda i Karolina swobodnie plotkują podczas jazdy na łyżwach. Agata dzieli się z przyjaciółkami swoimi sposobami na faceta (szlaban na seks), na co Mariola oponuje, że z Wojtkiem trzeba postępować delikatniej. Zwierza się też, że nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie ślubu. Agata wpada na kolejny pomysł, jak ulepszyć Wojtka. Tym razem chce go poddać zabiegom kosmetycznym, takim jak algi na twarz i manicure. Pogawędkę przerywa Magdzie telefon od Doroty. Prawniczka z zastygłym wyrazem twarzy schodzi z tafli, wmawiając koleżankom drżącym głosem, że stęskniła się za Piotrem.

Magda spotyka się z Piotrem, aby mu powiedzieć, że Dorota uległa wypadkowi i przybywa w szpitalu. Kobieta ma liczne złamania i uszkodzone dłonie. Magda z ciężkim sercem przekazuje Piotrowi prośbę byłej żony, aby do niej przyjechał i jej pomógł. W międzyczasie dzwoni Teresa, aby zapytać, co córka myśli o jej wyjeździe do Stanów. Magda nie jest w stanie skupić się na innych problemach poza swoim...

Piotra dręczy pytanie, dlaczego była żona dzwoniła właśnie do Magdy. Kto wie? Może liczyła na to, że Magda każe mu od razu do niej pojechać? Piotr zwierza się, że wprawdzie Dorota potrafi być okrutna i manipulować ludźmi, ale nigdy, w żadnej sytuacji nie przyznałaby się do bezradności. Magda przypomina sobie, jak podczas prowadzenia sprawy rozwodowej Dorota zadała jej pytanie, czy prawniczka uważa ją za sukę... Mecenas Miłowicz nie zaprzeczyła. Aby zmniejszyć nieco napięcie, Magda dzwoni do mamy.

Grzegorz ogląda zdjęcia Sebastiana. Oferuje mu pomoc – chce go reprezentować i umówić na spotkanie z właścicielem galerii.

Magda rozmawia z mamą. Teresa ma przyjechać następnego dnia do Warszawy na spotkanie z konsulem w sprawie amerykańskiej wizy. Widać już zdecydowała o swoim wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Cień Doroty nieco blednie, a Piotr i Magda omawiają sprawę świąt. Postanawiają je spędzić we trójkę – z mamą Magdy, jako że Piotr chce się trzymać jak najbliżej ukochanej, a jego rodzice tradycyjnie wyjeżdżają do przyjaciół do Austrii. Magdę gnębi tylko jedno – spędzą święta razem, o ile Piotr nie wyjedzie do Zurychu...

Mariola z zainteresowaniem i lekką kpiną ogląda paznokcie Wojtka po manicure. Prawnik postanawia je nieco zniszczyć na ściance. Proponuje wspólne wyjścia, na które Mariola się w końcu zgadza.

Jagoda wciąż dopytuje Kasię o pożycie między Waligórami. Zadaje bardzo bezpośrednie pytania – np. czy Karolina lubi seks, po czym szybko wydaje opinię – men, taki jak Wiktor, nie może być szczęśliwy ganiając ciągle po mieście i mając żonę, która siedzi w domu i trzyma go na kolejne ciąże. Jagoda nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że Wiktor nigdy nie próbował Kasi podrywać. Wspomina też czasy, kiedy ojciec zabierał ją ze sobą na wykłady, a ona miała w zwyczaju siadać Wiktorowi na kolanach. Już jako dziewczynka wiedziała, że tak pachnie prawdziwy facet... Na tego typu opowieść natyka się Magda, która traktuje Jagodę wyjątkowo chłodno. Dziewczyna odgryza się twierdząc, że młoda mecenas lekceważy ludzi i zadziera nos.

Sebastian spotyka się z właścicielem galerii – Aronem Melznerem. Ten przyjmuje fotografa z otwartymi ramionami, gdyż rekomendacja Grzegorza jest dla niego wystarczającym argumentem za zorganizowaniem wernisażu i wystawy nieznanemu nikomu fotografowi. Jednocześnie jednak Melzner uświadamia Sebastianowi, jakie są koszty takiego przedsięwzięcia.

Magda wraz z Lisieckim odwiedzają kolejnych byłych najemców stoisk hali Walewicza. Wszyscy zgodnie twierdzą, że nie mieli żadnych problemów z właścicielem budynku. Ostatnią szansą jest wizyta u jubilera. Podczas krótkiej rozmowy z Rudziakiem i jego żoną Magda zdaje sobie sprawę, że małżeństwo coś wie, ale nie chce lub boi się mówić. Lisiecki jest załamany. Zaczyna stwierdzać, że Kacper miał rację i należy dać sobie spokój ze sprawą w sądzie i zapłacić Walewiczowi za najem stoiska wraz z odsetkami. Magda się nie poddaje. Poleca panu Darkowi kupić żonie kwiaty i nie tracić nadziei.

Magda, Piotr, Agata, Sebastian i Teresa wcinają gołąbki. W trakcie kolacji toczy się swobodna rozmowa podczas której Agata stwierdza, że Wojtek nie mógł jej towarzyszyć, ponieważ wysłała go na basen zrzucać zbędne kilogramy. Na chwilę zapada niezręczna cisza. Szybko jednak towarzystwo zmienia temat i wesoło plotkuje na temat sposobów zdobycia amerykańskiej wizy i... faceta.

Tymczasem Wojtek z Mariolą wracają ze ścianki. Prawnik cieszy się, że zniszczył nieco paznokcie. Dziewczyna stwierdza, że tylko do ślubu poprosiłaby Jacka, aby zrobił sobie manicure. Wojtek zamiera na słowo „ślub” i natychmiast stwierdza, że musi się koniecznie napić. Mariola z wahaniem, ale akceptuje propozycję. Przy kolejnych kieliszkach przyjaciele omawiają swoje związki. Prawnik zastanawia się, czy Agata chce za niego wyjść, a Mariola przyznaje, że kiedy Wojtek... to znaczy Jacek się jej oświadczał, nie czuła nic, a zamiast chórów anielskich słyszała tylko szum wentylatora w komputerze. Wojtek delikatnie dotyka jej dłoni...Napięcie między parą sięga niemal zenitu. Mariola szybko zabiera rękę, a przy kolejnym kieliszku wyznaje, że lubi Wojtka, ale... ani kroku dalej.

Magda omawia z mamą sprawę wyjazdu Piotra do Zurychu. Teresa początkowo stwierdza buńczucznie, że ona na miejscu córki nigdy by się nie zgodziła, aby jej partner pomagał byłej żonie. W końcu jednak przyznaje, że nie jest tego taka pewna. Magda zwierza się mamie ze swojego lęku, ale dodaje dzielnie, że nie może się przecież dać zastraszyć.

Kompletnie pijany Wojtek wtacza się do domu. Robi wszystko, co może żeby zachowywać się cicho i nie obudzić Agaty. Niepotrzebnie. Mimo że jest druga w nocy, dziewczyna tylko udaje, że śpi. Jest wyraźnie zmartwiona.

Jacek odwiedza Mariolę w kancelarii. Dziewczyna traktuje narzeczonego bardzo chłodno, żartuje na temat wstrzemięźliwości seksualnej, którą powinni przed ślubem utrzymywać. Do pracy przychodzi skacowany Wojtek. Jest zmęczony i tak poruszony na widok Marioli z Jackiem, że nie trafia w drzwi do własnego gabinetu. Mariola również jest speszona. Jacek dziwi się zachowaniu Wojtka, ale Mariola szybko wyjaśnia, że prawnik ma po prostu mnóstwo pracy.

Sebastian mówi Grzegorzowi, że koszt wystawy przekracza jego możliwości finansowe i musi się w związku z tym wycofać. Kolega oferuje mu bezterminową pożyczkę. Sebastian ma się nad czym zastanawiać, mimo że nie znosi pożyczać pieniędzy.

Rudziak za namową żony decyduje się zeznawać w sądzie przeciwko nieuczciwemu właścicielowi pawilonu handlowego. Magda jest bardzo wdzięczna.

Jacek odwozi Mariolę do domu. Dziewczyna odrzuca propozycję wspólnego spędzenia nocy, wymawiając się zmęczeniem. Jacek zauważa, że Mariola stała się dziwnie obojętna. Ona stwierdza na to, iż problem w tym, że jest wręcz przeciwnie... Dziewczyna zastanawia się na głos dlaczego oni – jako para – ze sobą w ogóle nie rozmawiają. Jacek nie rozumie, o co chodzi. Jego zdaniem wszystko jest tak, jak być powinno.

Magda z Piotrem, po cudownym mrużeniu oczu, zaczynają rozmawiać na temat Doroty. Piotr stwierdza, że nie dzwonił do byłej żony, bo powinien raczej pojechać do Zurychu i jej pomóc. Twarz Magdy momentalnie się zmienia. Korzecki tłumaczy postępowanie Doroty tym, że straciła jako dziecko rodziców i zawsze musiała być twarda. Piotr gwarantuje swoją miłością do Magdy, że szybko wróci i nic złego się nie stanie. Magda stara się nie pokazywać strachu.

Magda wraca od Piotra o 3 nad ranem. Pierwsze kroki kieruje do pokoju, w którym śpi Teresa. Nie mówi jej, co się stało, tylko po prostu mocno się przytula.

Piotr dzwoni do Zurychu do Doroty.

Dzięki zeznaniom jubilera, któremu odwagi dodaje siedząca na sali sądowej żona, Walewicz przegrywa sprawę. Na właściciela hali zostaje ponadto złożone doniesienie o stosowanie szantażu i wymuszanie korzyści majątkowych. Magda dzwoni do mamy pochwalić się swoim sukcesem. Teresa jest bardzo dumna z córki. Obiecuje też przygotować taką wigilię, jakiej Piotr nie zapomni do końca życia.

Magda, Agata, Karolina i Mariola plotkują podczas zajęć pilates. Agata stwierdza, że skoro u Magdy wszystko jest w porządku, bo Piotr wprawdzie wyjeżdża, ale jutro wraca, Waligórowie są zgranym stadkiem, a Mariola jeszcze nie podjęła strategicznej decyzji, to czas zająć się jej skromną osobą. Dziewczyna zwierza się, że między nią a Wojtkiem wszystko się psuje. Nie widzi żadnego problemu w tym, że zabrała go do kosmetyczki – bo przecież nie każe mu się malować. Opowiada, jak Wojtek z „basenu” wrócił kompletnie pijany, a rano stwierdził, że spotkał kolegę z wojska. Agata dobrze wie, że w slangu facetów „kolega z wojska” to laska w wieku poborowym uzbrojona w monstrualny biust. Magda i Karolina starają się wybić jej takie pomysły z głowy, a Mariola – wbrew ostrzegawczym minom obu koleżanek – przyznaje, że to ona jest owym kolegą z wojska...

Magda, wyraźnie zaniepokojona, pomaga się Piotrowi pakować. Ten zapewnia, że przecież jutro wraca, poza tym jeszcze nie wyjechał, a już za nią tęskni. Nie tak łatwo jednak odsunąć od siebie lęk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 23:56, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 22
wtorek 18 kwietnia

Tym razem Magdy nie budzi ze snu pocałunek Piotra. Nikt i nic jej nie budzi. Wstaje sama i co widzi? Krzątającą się po domu i ubierającą choinkę mamę. To też miły widok...
Magda śmieje się, że Teresa ma stanowczo zbyt wiele energii, a widząc przygotowane w kuchni dania wigilijne, komentuje ze śmiechem, że będzie miała narzeczonego z nadwagą. W ten sposób temat schodzi szybko na Piotra. Magda stara się nie okazywać niepokoju, Teresa natomiast nie ukrywa, że pomoc, której udziela Piotr swojej byłej żonie, budzi jej wątpliwości.

Piotr odwiedza Dorotę w szpitalu. Kobieta leży nieruchomo w łóżku z obandażowanymi dłońmi. Na pytanie Piotra, od czego ma zacząć, była żona odpowiada, że od pocałunku... Taka pomoc zalecana jest nawet przez lekarza - jak dodaje pół żartem, pół serio. Dorota skarży się, że od tygodnia leży w szpitalu, a jedyne ludzkie gesty spotykają ją ze strony pielęgniarek... Zagadnięta o Johana, początkowo odpowiada wymijająco, że w takim stanie może się pokazać tylko Piotrowi. Po chwili jednak wyznaje, że kochanek jej nie odwiedził, a ponadto ma rodzinę (o czym Dorota wcześniej nie widziała), z którą właśnie wyjechał na święta na Mauritius. Kobieta narzeka, roniąc łzy, na swoją samotność i brak bliskich osób. Piotr wpisuje do komputera byłej żony dobrze sobie znane hasło, które zawsze wydawało mu się odrobinę niemądre. Dorota wspomina, że to był po prostu gest zakochanej kobiety. Piotr długo wparuje się w twarz byłej żony, po czym czułym gestem ściąga rzęsę z jej policzka...

Wojtek i Agata wręczają Marioli świąteczny prezent. Dziewczyna kryguje się, pytając z przekąsem, czy takie względy należą jej się za to, że wyciąga Wojtka na tequilę, upija go i namawia do kłamstwa. Agata stwierdza na to, że Mariola mogłaby częściej wyciągać Wojtka z domu i przeprasza za awanturę, którą jej wcześniej urządziła – w końcu za kłótnie między kobietami ponoszą winę tylko i wyłącznie faceci... Mariola przyznaje, że stała się ofiarą tego, że Wojtek z Agatą ze sobą za mało rozmawiają. Przyjmuje w końcu prezent, opowiadając o „fantastycznie” zapowiadającej się wigilii, podczas której cała rodzina z pewnością będzie ją namawiała na ślub z Jackiem. Agata proponuje Marioli babskie wyjście na tequilę. Czyżby chciała się zaprzyjaźnić z rywalką? A może już przestała podejrzewać, że między jej chłopakiem a Mariolą coś zaiskrzyło?

W kancelarii „Waligóra i wspólnicy” panuje przedświąteczne zamieszanie. Łukasz opowiada o swoim zwyczaju ubierania choinki, Bartek po raz dziesiąty składa Magdzie życzenia (jedno jest szczególne – prawnik życzy jej bowiem, aby zostali wspólnikami w kancelarii), Waligóra rozmawia z Karoliną przez telefon o prezentach dla dzieci, które ma zabrać ze swojego gabinetu. Jagoda nie traci okazji do „sam na sam” z Wiktorem i oferuje swoją pomoc w szukaniu prezentów. Dziewczyna mówi rozmarzonym głosem, że Waligóra wygląda, jak spełnienie marzeń każdej kobiety i wręcza mu prezent na gwiazdkę. Wiktor przypomina jej, że w kancelarii nie ma zwyczaju obdarowywania się prezentami, bo zamiast tego każdy wpłaca niewielką sumę na konto domu dziecka. Jagoda nalega, aby przyjął i rozpakował podarek. Okazuje się, że w pudełeczku jest eleganckie, bardzo drogie pióro. Waligóra nie chce przyjąć prezentu, na co Jagoda grozi, że jeśli odmówi, ona poszarpie na sobie ubrania i oskarży szefa o gwałt. Szantaż nie robi na prawniku żadnego wrażenia, Jagoda zmienia więc taktykę i rzucając się Wiktorowi na szyję, wyznaje jak bardzo go podziwia. W tym momencie do gabinetu wchodzi Karolina. Rajewska pokazuje jej pióro, które jest jakoby wspólnym prezentem od niej i jej ojca. Karolinie pozostaje zrobić dobrą minę do złej gry.

Wychodząc z kancelarii, Magda natyka się najpierw na Bartka, który podkreśla, jak bardzo by chciał, aby nazwisko Miłowicz znalazło się w szyldzie kancelarii, a następnie na czekającą na nią Jolę Cieplak z dzieckiem na rękach. Dziewczyna jest jedną z podopiecznych fundacji Femina. Okazuje się, że w domu samotnej matki, gdzie przebywała, stale nachodził ją ojciec jej dziecka. Przez awantury, które mężczyzna robił po nocach, Jola musiała opuścić dotychczasowe schronienie. Magda postanawia zaopiekować się młodą matką.

Podczas spotkania opłatkowego w agencji reklamowej, Grzegorz podrzuca Sebastianowi prezent – zegarek z amerykańską flagą.

Wojtek odprowadza Agatę na dworzec. Tuż przed odjazdem pociągu, dziewczyna wyjmuje z torby opłatek. Ma kilka życzeń – aby im się udało, zawsze byli siebie pewni, nie mieli względem siebie żadnych podejrzeń i wszystko sobie mówili. Wojtek, bardzo zmieszany, powtarza pierwsze z życzeń... Ledwo jednak pociąg rusza ze stacji, chłopak zaczyna biec na złamanie karku do kancelarii. Łapie Mariolę w ostatnim momencie, kiedy ta wychodzi z biura. Podbiega do niej, chwyta ją w ramiona i mocno całuje prosto w usta. Zwierza się, że myślał o tym bez przerwy od kilku dni. Może powinien myśleć dalej? A może zacząć działać, zamiast się zastanawiać? Mariola jest speszona, próbuje zbagatelizować sytuację i zbyć Wojtka. Po chwili do pary „kolegów” podjeżdża samochód. Mariola pokazuje Wojtkowi Jacka, uświadamiając mu, że to tamten mężczyzna poprosił ją o rękę. Dodaje drżącym głosem, że właśnie podjęła decyzję... Jaką?

Magda zawozi Jolę z dzieckiem do swojego mieszkania. Podczas gdy dziewczyna się myje, mecenas Miłowicz dowiaduje się, że wszystkie ośrodki pomocy, nawet dla bezdomnych, są przepełnione. Przygotowuje więc u siebie miejsce dla dziewczyny i jej dziecka, po czym wymienia z Teresą porozumiewawcze spojrzenie. Obie chętnie zaopiekują się życiowym rozbitkiem podczas świąt.

Dorota dziękuje Piotrowi za pomoc. Oferuje, że zapłaci za jego bilety lotnicze i nocleg w hotelu, ale ten się nie zgadza. Rzuca tylko krótkie „powodzenia” i kieruje się do wyjścia. Dorota zatrzymuje go prosząc, aby zajrzał do jej szafki. Okazuje się, że w szufladzie jest opłatek. Byli małżonkowie składają sobie życzenia – Piotr chce poprzestać na standardowym: „szybkiego powrotu do zdrowia i wszystkiego dobrego”, ale Dorota prosi go o słowa, które będzie mogła zapamiętać, gdy zostanie znowu sama. Piotr dodaje więc, że pragnie, aby była szczęśliwa. Ona natomiast chciałaby, aby były mąż zapomniał o dawnej Dorocie, widzi bowiem przed sobą nową, zmienioną kobietę, która zbyt wiele już w życiu straciła. Piotr bije się z myślami. Widać, że powracają do niego wspomnienia i to nie te najgorsze... Nachyla się, aby pocałować Dorotę na pożegnanie w policzek. W tym samym momencie ona obraca ku niemu twarz...

Piotr dzwoni do Magdy z Zurychu. Informuje ją, że z powodu śnieżycy samolot jest już 180 minut opóźniony. Magda jest mocno zdenerwowana. Podczas rozmowy z mamą, samą siebie chce przekonać, że wszystko jest w porządku. Czy jednak w to wierzy? Nic na to nie wskazuje... Magda i Teresa postanawiają zaprosić Jolę na święta. Dziewczyna czuje się początkowo nieco niezręcznie, ale w końcu przyjmuje propozycję.

Trwa wigilia. Mariola wita Jacka w drzwiach domu. Odwraca szybko głowę, gdy narzeczony chce ją pocałować w usta. Sebastian pokazuje Magdzie prezent od tajemniczego przyjaciela. Twarz mecenas Miłowicz przepełniona jest smutkiem. Dziewczyna z niepokojem zerka na telewizor, w którym podawana jest prognoza pogody. Nie ma żadnej informacji o rzekomej śnieżycy... U Waligórów panuje zamieszanie – dzieci rozpakowują prezenty, a Waligóra zamyślony przygląda się prezentowi od Jagody. Karolina z uśmiechem wyjmuje mu pióro z ręki.

Sebastian po wigilii u Magdy siedzi sam w domu. Nagle postanawia umówić się na wieczór z Grzegorzem. Podczas spaceru przyjaciel z pracy opowiada Sebastianowi o swoich planach na założenie własnej agencji. W realizacji marzeń przeszkadza mu tylko to, że nie chce robić wszystkiego wyłącznie dla siebie. Rozmowę przerywa telefon od Magdy. Dziewczyna chce podzielić się swoim niepokojem. Sebastian jest najwyraźniej bardzo optymistycznie nastawiony – zapewnia Magdę, że wszystko jest na pewno w porządku, a Piotr tylko czeka, aby wskoczyć w pierwszy samolot prosto do jej łóżka. Wygląda na to, że każdy na coś czeka... Sebastian dziękuje Grzegorzowi za prezent. Nietrudno było się zorientować, że zegarek z amerykańską flagą mógł mu podarować tylko ktoś, kto ma Myszkę Miki na pulpicie komputera.

Waligóra wpada na pomysł, aby prezent od „mecenasa Rajewskiego” przeznaczyć na aukcję charytatywną. Karolina dopytuje, czy Jagoda nie będzie miała nic przeciwko temu. Wiktor bagatelizuje rolę „jakiejś praktykantki”, ale to nie jest w stanie uśpić ani czujności, ani zazdrości Karoliny...

Magda nie może przełknąć ani kęsa podczas świątecznego śniadania. Teresa tłumaczy, że jej córka, w przeciwieństwie do niej, jest zawsze na diecie. Jola wierzy w wyjaśnienie i prosi o włączenie telewizora. Podają akurat pogodę – Szwajcaria jest zasypana śniegiem, w związku z czym wszystkie loty są wstrzymane, a ponadto występują problemy z połączeniami telefonicznymi. Magdzie momentalnie spada kamień z serca i robi się bardzo głodna.

Pracownicy kancelarii „Waligora i wspólnicy” wraz z rodzinami spotykają się tradycyjnie na lodowisku. Teresa zabiera Kubę Waligórę na ciastka. Bartek dopytuje, czy Magda rozmawiała na temat jego „życzeń” z Waligórą, a następnie stara się zasiać w Magdzie ziarno niepokoju odnośnie nieobecności Piotra. Prawnik wykłada się jak długi na lodzie, po czym ratuje Magdę przed małym łyżwiarzem-akrobatą, który przeskakuje nad pochylającą się nad Bartkiem dziewczyną. Jagoda obrzuca żonę Wiktora niechętnymi spojrzeniami, na co ta komentuje ironicznie, że pewnie zostaną przyjaciółkami. Karolina wychodząc z lodowiska zastanawia się, dlaczego Bartek zaczął się zachowywać bardziej „po ludzku”. Waligóra żartobliwie tłumaczy tę zmianę skutkami wprowadzenia specjalnego programu. Dodaje też, że powiedział Bartkowi o tym, że chce zrobić z Magdy kolejnego wspólnika kancelarii. Póki co jednak sprawa ma być zachowana w tajemnicy.

Magda z Teresą po powrocie z lodowiska nie zastają Joli w mieszkaniu. Magda błyskawicznie wsiada do samochodu i postanawia odszukać dziewczynę. W międzyczasie zbywa Bartka, który chce się wprosić do niej na wieczór. Mecenas Miłowicz odwiedza byłego partnera Joli. Drzwi otwiera mężczyzna wraz z Rosjanką, która najwyraźniej jest jego przyjaciółką. Joli tam jednak nie ma. Wracając do domu, Magda „patroluje” ulice w poszukiwaniu podopiecznej. Jest tak rozkojarzona, że przejeżdża skrzyżowanie na czerwonym świetle. Od razu łapie ją policja. Prawniczka zupełnie się rozkleja – Piotr jest albo na lotnisku, albo z byłą żoną, Jola gdzieś znikła, wydzwania do niej Bartek... Czerwone światło było tylko świąteczną kropką nad „i”... Sympatyczny policjant – Waldek - postanawia odwieźć Magdę do domu. Informuje także, że auto zostanie odstawione na policyjny parking. Waldek najwyraźniej chce się z Magdą zaprzyjaźnić. Oferuje pomoc przy odbiorze auta i pyta, czy może zajrzeć do niej później, aby sprawdzić jak się czuje. Ona przerywa mu, życząc wesołych świąt.

Magda jest w nienajlepszej kondycji. Teresa stara się ją pocieszyć, mówiąc, że Piotr z pewnością jest na lotnisku i też szaleje z niepokoju. Nagle ktoś dzwoni do drzwi. Magda otwiera i zamiera...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiSia
Druga ręka szefa ;)
Druga ręka szefa ;)



Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 1:57, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 23 wtorek
25 kwietnia

Piotr nie spędził wprawdzie z Magdą świąt, ale pojawił się w samą porę, aby stać się jej gwiazdkowym prezentem. Po wielu godzinach na lotnisku i w podróży, nie wyglądał najlepiej, ale i tak był najlepszą niespodzianką, jakiej mogła się spodziewać. Miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności. Jaka miłość? Piotr deklaruje: niech tylko Magda zmruży oczy, a dowie się...
Poranek, po nocy pełnej czułości, przynosi zgoła odmienny klimat. Magda zaczyna bowiem z niepokojem dopytywać, co Piotr robił w Zurychu. Zapewnienia, że ją kocha, a Dorota wie o jego uczuciach, zdają się Magdzie nie wystarczać. Podczas odbierania samochodu z policyjnego parkingu, Piotrowi wpada do głowy pomysł, aby zgłosić zaginięcie Joli Cieplak i Patryka. Policja, po długotrwałych formalnościach, przyjmuje zgłoszenie.
Jacek odprowadza Mariolę do kancelarii. Wchodząc, zamyka biuro na klucz i mocno przytula dziewczynę. Amory przerywa pukanie do drzwi. „Natrętem” okazuje się Wojtek, który w mig zdaje sobie sprawę z tego, co się święci. Jacek z dumą informuje, że Mariola jest jego przyszłą żoną, a ślub ma się odbyć po Nowym Roku. Mariola czuje się niezręcznie i unika wzroku Wojtka. Szybko też prosi Jacka, aby opuścił kancelarię. Prawnik jest speszony i nie wie, jak ma się zachować. Poprawia więc Marioli bluzkę, a wchodząc do swojego gabinetu znowu nie trafia w drzwi...
Kasia nie chce rozmawiać ze swoim chłopakiem – Maćkiem - o jego wyjeździe do Irlandii. Twierdzi, że już podjął decyzję, nie ma więc o czym dyskutować. Spór przerywa pojawienie się Łukasza z natarczywą klientką – Borecką. Prawnik szybko pozbywa się uciążliwej kobiety. Kasia ma natomiast ochotę skorzystać z usług adwokata, aby pozwać Maćka za samowolkę. Ten ripostuje, że kobiety myślą tylko o sobie i wychodzi z kancelarii. W tym samym momencie pojawia się Bartek, który jest w zadziwiająco dobrym humorze. Stwierdza, że życie jest piękne i wystarczyło tylko przewrócić się na lodzie w odpowiednim momencie, aby właściwa kobieta znalazła się w jego ramionach. Łukasz i Kasia są tak oniemiali, że nie mogą wykrztusić słowa, a tymczasem w swoim gabinecie Bartek jak najbardziej może. Przygotowuje bowiem mowę do.... Magdy o... swoich uczuciach!
Magda relacjonuje mamie przez telefon przebieg poszukiwań Joli Cieplak. Ani policja, ani Danka z Haliną, które sprawdzają wszystkie domy pomocy, nie wpadły jeszcze na żaden trop. Teresa umawia się córką na warszawskie bieganie po sklepach przed wylotem do Stanów Zjednoczonych.
Kasia rozmawia z Łukaszem o wyjeździe Maćka do Irlandii. Dziewczyna nie chce opuszczać Polski – ma tu rodzinę, pracę i studia, a z drugiej strony nie wyobraża sobie związku na odległość. Do rozmowy włącza się Magda, którą Łukasz szybko wprowadza w temat informując, że Maciek zdradza Kasię dla Irlandii. Sekretarka stwierdza, że mężczyźni zawsze znajdą sobie powód, aby uciec, a poza tym nigdy im nie wystarcza to, co mają. Łukasz oponuje żartując, że to przecież kobiety mają pełne szafy niepotrzebnych rzeczy. Ale, ale... Jakich niepotrzebnych rzeczy? Rozmowa schodzi na Bartka. Kasia z Łukaszem komentują ze śmiechem, ze Bartek zakochał się na lodowisku w jakiejś tajemniczej kobiecie, która wpadła mu w ramiona. Magdy jakoś to nie bawi. Wie, że mowa o nikim innym, tylko o niej.
Podczas przerwy na kawę i ciastko, w kancelarii „Korzecki i Płaska” toczy się debata na temat Doroty. Mariola, mimo zapewnień Piotra, nie chce przyjąć do wiadomości, że była żona potrzebowała jedynie jego pomocy i nie próbowała żadnych sztuczek. Wojtek wyraźnie przekomarza się z Mariolą. Piotr szybko wychwytuje, że sytuacja między parą współpracowników jest co najmniej dziwna i pyta, czy przypadkiem na siebie nie warczą. Oboje zgodnie oponują. Po wyjściu Marioli z pokoju, Piotr zadaje Wojtkowi pytanie, po którym ten oblewa się kawą i znowu – co zaczyna się stawać u niego normalne – ma problemy z trafieniem w drzwi. A jakie to pytanie? Czy zakochał się z Marioli.
Teresa spędza popołudnie szalejąc z córką po sklepach, a następnie w towarzystwie Sebastiana, Magdy i Piotra przy posiłku i plotkach. Sebastian pokazuje Teresie zdjęcie, które zrobił kiedyś Magdzie w parku, a potem uwiecznia radosne chwile aparatem fotograficznym.
Łukasz przyjeżdża do pracy kompletnie pijany. Kasia szybko zamyka go w gabinecie Magdy – w samą porę, aby nikt niczego nie zauważył...
Magda martwi się, że policja wciąż nie trafiła na ślad Joli i jej synka. Wszystkie patrole są zaopatrzone w rysopis zaginionych, wydaje się jednak, że ci wpadli jak kamień w wodę. Mecenas Miłowicz zastanawia się, w którym miejscu popełniła błąd. Może powinna być dla Joli serdeczniejsza? Teresa wraz z Piotrem uświadamiają Magdzie, że po pierwsze nie jest niczemu winna, a po drugie nie ma żadnego wpływu na Jolę - jej podopieczna sama odpowiada za swoje życie. Piotr i Magda odprowadzają Teresę na lotnisko. Czy Teresa może zostawić Magdę w kraju? A czy dziewczyna może wypuścić mamę z Polski? Nie ulega wątpliwości, że odpowiedź na oba pytania jest taka sama i brzmi: tak.
Kasia dyskutując przez telefon z Maćkiem, powtarza po raz kolejny, że on już podjął decyzję w sprawie wyjazdu, a jej zdanie się nie liczy. Wiktor słysząc fragment rozmowy pyta, co się stało. Dziewczyna nie zamierza zawracać mu głowy swoimi sprawami, przypomina więc, że ma przecież ważniejsze rzeczy na głowie – na przykład posiedzenie zarządu spółki obsługiwanej przez kancelarię. Waligóra zabiera na spotkanie Jagodę. Ta jest rozanielona, nawet gdy Wiktor upomina ją surowo, że w takim miejscu nie ma mowy o żartach.
W kancelarii pojawia się uciążliwa klientka Łukasza. Kasia kłamie, że prawnik musiał wyjść do sądu. Borecka jest wzburzona i ma zamiar zrezygnować z usług kancelarii. Do rozmowy włącza się Wiktor, starając się uspokoić kobietę. Po jej wyjściu, prosi Kasię, aby poinformowała Łukasza, że chce się z nim rano zobaczyć. Jagoda nie traci okazji na wtrącenie swoich trzech groszy oznajmiając, że o ile Łukasza czeka kara w postaci klapsów na gołą pupę, to ona chętnie przyjmie ją za niego.
Wojtek zagaja z Mariolą na temat jednego z klientów kancelarii. Rozmowa szybko jednak schodzi na temat... wątpliwości. Prawnik, nawiązując do swojej sytuacji z Agatą, która jego zdaniem czeka na pierścionek zaręczynowy, stwierdza, że nie można podejmować ważnych kroków bez stuprocentowej pewności. Ryzyko jest zbyt duże. Mariola czuje się atakowana przez kolegę. Zbywa go, mówiąc że jest zajęta bilansem i to nie jest odpowiednia pora na rozmowy. Na szczęście dla dziewczyny do kancelarii wchodzi klient mecenasa Płaski. Wojtek rzuca więc Marioli znaczące spojrzenie - znaczące, że rozmowa nie dobiegła jeszcze końca – i oddala się do swoich obowiązków.
Piotr z Magdą obserwują samolot, którym Teresa odlatuje do Jerzego do Stanów. Magda stwierdza pół żartem pół serio, że teraz oprócz Piotra nie ma nikogo. Ten jak zwykle znajduje odpowiednie słowa w odpowiednim czasie - obiecuje dwoić się i troić dla niej.
Kasia budząc Łukasza informuje, że Waligóra chce się z nim rano widzieć. Łukasz odpowiada sarkastycznie, że on też by chętnie coś zobaczył. Twierdzi, że wysłał pozew Boreckiej, a jeśli kobieta zrezygnuje z jego usług, to tym lepiej. Po pierwsze: ta sprawa nie przyniesie kancelarii pieniędzy, a po drugie: on sam chętnie poszedłby w ślady klientki i zrezygnował ze swoich usług... Kasia jest wyraźnie zaniepokojona stanem Łukasza. Proponuje mu rozmowę, prawnik jednak odpowiada lekceważąco, że gdyby chciał pogadać, poszedłby do knajpy i zaczepił barmana.
Agata prezentuje się Wojtkowi w nowej sukience. Ten zbywa ją mówiąc, że ładnie wygląda, podczas gdy dziewczyna oczekuje zachwytów. Agata od razu czuje, że coś jest nie w porządku. Wojtek, naciskany, irytuje się coraz bardziej. Dla niego droga sukienka to i tak tylko ciuch. Ciuch, ciuch, ciuch...
Wieczorem Magda jak zwykle przygotowuje się do kolejnego dnia w sądzie. Byłaby skłonna pójść na ustępstwo i zamiast pracować, mrużyć oczy z Piotrem, ale romantyczną scenę przerywa telefon od Doroty. Była żona płacze w słuchawkę, zwierza się ze swoich lęków – nie wie, czy po wypadku będzie mogła chodzić, czy rehabilitacja ma sens. Słowem: ma wszystkiego dość. Piotr stara się ją uspokoić. Dorota jednak szybko się rozłącza. Romantyczny nastrój opuszcza sypialnię Magdy i Piotra. Młoda mecenas stwierdza, że jest wykończona i udaje, że zasypia.
Łukasz idzie na „dywanik” do Waligóry. Młody prawnik oznajmia buńczucznie, że nie widział żadnego sensu w tym, aby klientka oglądała pozew przed wysłaniem. Wiktor upomina, że powinien spełnić prośbę Boreckiej. Łukasz na odczepnego mówi, że następnym razem tak zrobi. Waligóra zauważa, że wspólnik źle wygląda, podobnie zresztą stwierdza Bartek, który zjawia się w gabinecie. Łukasz oponuje, że nie, nie przejechał po nim walec. To był czołg. I nie był nim bynajmniej Wiktor.
Piotr zajmuje się sprawą Garnickiego, który walczy o powrót swojej pięcioletniej córki – Paulinki - do domu. Mężczyzna jest bardzo wzburzony. Kurator sądowa prosi Piotra o poskromienie klienta. Dodaje ponadto rzeczowo, że jeśli Garnicki nie potrafi trzymać nerwów na wodzy, nie powinien opiekować się dzieckiem. Podkreśla też, że matka dziewczynki nadużywa alkoholu, a ojciec zostawia pięciolatkę pod opieką starszego rodzeństwa. To jest wystarczający powód, aby Paulina trafiła do rodziny zastępczej. Piotr uświadamia klientowi, że jeśli warunki się nie zmienią, dziecko może już nigdy nie wrócić do domu. Garnicki ponadto musi się koniecznie skontaktować ze swoją żoną. Sprawa nie jest prosta, ponieważ kobieta przepadła w alkoholowej „trasie”.
Piotr spotyka się z Magdą w sądzie. Zamieniają kilka słów, po czym każde oddala się do swoich obowiązków. Do Piotra podchodzi Bartek. Kolega Magdy z kancelarii napomyka, jak to uratował dziewczynie życie na lodowisku.
Magda stara się porozmawiać z Łukaszem, który wyraźnie agresywnie się zachowuje. Zbywa ją mówiąc, że nie jest ani jego matką, ani narzeczoną. Sprawa ślubu byłej dziewczyny nie daje mu spokoju, nie zamierza się jednak z nikim dzielić swoim smutkiem. Rozmowę przerywa pojawienie się klienta Magdy. Mecenas Miłowicz udaje się na spotkanie, a Łukasz do baru na szklaneczkę whiskey.
Wracając wieczorem z Piotrem do domu, Magda relacjonuje przebieg zdarzeń z Bartkiem na lodowisku i opowiada, że Terasa pojechała z Jerzym na Florydę. Myśląc o wspólnych wakacjach z Piotrem, zaczyna się zastanawiać, gdzie najbardziej by chciała pojechać... Nie odpowiada jednak na to pytanie, bo właśnie uświadamia sobie, gdzie może być Jola. Zgodnie z przewidywaniami odnajdują Jolę i Patryka na Dworcu Centralnym. Nieprzytomną dziewczynę i zmarznięte dziecko szybko zabiera karetka. Lekarz stwierdza u Joli obustronne zapalenie płuc i wyczerpanie organizmu. Z dzieckiem na szczęście jest lepiej. Magda wyraża obawę, że Jola znowu ucieknie. Doktor jednak ją „uspokaja”, że dziewczyna z pewnością nie będzie miała na to siły.
Podczas spaceru Piotr stara się przekonać Magdę, że jest dla niego najważniejsza, a Dorocie po prostu pomaga. Stwierdza też, że podobnie pomógłby każdemu. Tyle, że Dorota nie jest „każdym”. Jest byłą żoną Piotra i nie powinno być dla niej miejsca w życiu Piotra i Magdy...
Piotr podczas czyszczenia motocykla rozmawia z Wojtkiem. Radzi przyjacielowi, że jeśli nie potrafi się zdecydować z kim być – z Agatą czy Mariolą, to powinien zostawić obie w spokoju. Pogawędkę przerywa telefon od pielęgniarki z Zurychu - Izy. Kobieta wyznaje, że dzwoni potajemnie z aparatu Doroty, aby poinformować, że pacjentka jest w fatalnym stanie – nie chce ani jeść, ani poddać się rehabilitacji. Pielęgniarka stwierdza, że tylko obecność Piotra może ją uratować, po czym szybko rozłącza się, twierdząc, że Dorota właśnie się budzi. Tyle, że była żona Piotra wcale nie śpi. Co więcej, to ona poprosiła pielęgniarkę o skontaktowanie się z Piotrem i przekazanie nieprawdziwych informacji...
Karolina, Mariola, Agata i Magda plotkują u fryzjera na temat balu sylwestrowego i facetów. Agata narzeka na dziwne zachowanie Wojtka. Zwierza się, że już nie prosi go nawet, żeby zrobił tygrysa, bo się boi, że trzaśnie drzwiami i wyjdzie... Czy to tylko przejściowy kryzys? A może Wojtek ma na drugie imię „kryzys”? Magda postanawia nie dzielić się z przyjaciółkami swoimi obawami o związek z Piotrem. W końcu Piotr to... Piotr.
Trwa bal sylwestrowy. Wszyscy składają sobie życzenia – Wiktor pragnie, aby marzenia, jak dotąd, zawsze się spełniały, Karolina dodaje, że chce, aby im nigdy marzeń nie zabrakło. Mariola (obserwując Wojtka) stwierdza żartobliwie, że jeśli już nie będą mieli z Jackiem żadnych innych pomysłów, to żeby się ze sobą bosko nudzili. Jacek nie ma nic do dodania. Dziewczyna całuje narzeczonego, ale kątem oka wciąż patrzy na Wojtka. Prawnik również nie spuszcza z niej oczu. Magda życzy Piotrowi, aby ich odnaleziona miłość nigdy się nie zgubiła, Piotr zaś, aby byli w sobie coraz bardziej zakochani... Parę obserwuje z drugiego kąta sali Bartek. Wśród szampańskiej – dosłownie i w przenośni – zabawy, tylko jedna osoba siedzi sama przy barze – Sebastian.
Po powrocie do domu Magda szepcze, że ten początek roku był wspaniały. Rozmowa szybko jednak schodzi na Dorotę. Piotr wyznaje, że boi się o byłą żonę. Zastanawia się, czy nie powinien pojechać do niej na tydzień lub dwa. Magda nie chce o tym rozmawiać. Woli udawać, że śpi. W cudowny początek roku wkrada się niepewność...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum filmów i seriali Strona Główna -> Magda M. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin